poniedziałek, 11 listopada 2013

Roździał pietnasty

Zawieszenie na 5 dni - zawsze spoko . Postanowiłam dodać roździał pietnasty bo pod postem gdzie mówiłam o tym że zawieszam bloga były komentarze . 

JEŚLI PRZECZYTAŁAŚ / EŚ TEN ROŹDZIAŁ - PROSZĘ ZOSTAW KOMENTARZ. 

                             * Oczami Jess * 
- Czy ty ćpałaś ? - bardziej stwierdził niż spytał Harry . 
- Nie żartuj sobie ze mnie Styles . ! Ja nigdy nie ćpałam ! nawet dzisiaj ! . - zaczęłam się śmiać .
- Nie wcale ... - burknął Liam . 
- Przestańcie marudzić i pomóżcie mi powybijać smerfy ! . Do roboty - ponownie się zaśmiałam przez co Harry nie wytrzymał , przeżucił mnie przez ramie i zaniósł do swojego pokoju . 
- Czemu tu jesteśmy ? . Ja chcę powybijać smerfy ! - Krzyknęłam i ruszyłam w kierunku drzwi ale szanowny pan Styles mi zabronił i usadził mnie na łóżku . 
- Jesteśmy tu , bo tam są ' smerfy ' - narysował cudzysłów w powietrzu - i tam nie zaśniesz . Chyba że wolisz spać na kanapie - przewrócił oczami . 
- Nie ! Ja chcę spać z tobą ! - Krzyknęłam i przytuliłam się do loczka , na co On się zaśmiał . 
- Nie spodziewałem się takiej reakcji - uśmiechnął się . - Idę się umyć - dodał i po chwili zniknął za jasno - brązowymi drzwami . Po chwili wyszedł z łazienki w samych bokserkach i położył się obok mnie . 
- Jaki Ty jesteś seksowny - szepnęłam mu do ucha i kreśłiłam kółka na jego nagim torsie . Ten w odpowiedzi tylko spojrzał na mnie ździwiony , a ja tylko się w niego wtuliłam . Sama nie wiem co we mnie wstąpiło ... Nigdy bym mu tego nie powiedziała . Ale no tak ... marihuana . 
- Jeśli chce mogę być tylko Twoja . Na zawsze twoja - mruknęłam mu do ucha i pocałowałam jego policzek . 
- Pewnie - zaśmiał się - Dobranoc , księżniczko - powiedział .
                           ~ Rano ~ 
Otworzyłam leniwie oczy i rozejrzałam się dokładnie po pomieszczeniu . Zaraz , zaraz ... czy to pokój Harry'ego ? Wszystko na to wskazywało ... Czekaj , czekaj ... czy ja mu wczoraj powiedział że mogę być tylko jego na zawsze ? Proszę powiedzcie że to jakiś głupi pieprzony sen . Niestety wszystko na to wskazywało . Wstałam z łóżka i zeszłam na dół gdzie chłopcy siedzieli przed telewizorem , ale gdy zeszłam wszystkie pary oczu powędrowały w moją stronę . Udałam się w kierunku kanapy gdzie wszyscy siedzieli . Niestety , nie było żadnego wolnego miejsca więc usiadłam na kolanach Harry'ego . 
- Cześć - spojrzałam na niego i dałam mu buziaka w policzek a następnie wtuliłam się w niego . Każdy z chłopaków na nas patrzył , ale szczerze mówiąc miałam to w dupie .
- Co oglądacie ? - spytałam chłopaków z uśmiechem 
- W sumie to nic - odparł Louis a Liam przejął od niego pilota i przełączał z kanału na kanał gdy trafił na mtv rocks gdzie leciała piosenka ' Smells Like Teen Spirit ' legenarnego zespołu ' Nirvana ' Liam przełączył , a ja i Zayn zaczeliśmy się drzeć :
- włącz Nirvane !!! - oboje spojrzeliśmy na siebie , ale to nie trwało za długo bo gdy Liam wrócił na mtv rocks oboje spojrzeliśmy w kierunku telewizora i zaczeliśmy się wiercić , tańczyć , skakać , śpiewać , i drzeć się . Współczuję Harry'emu w tym momencie . 

środa, 6 listopada 2013

Zawieszam bloga . . .

Po tytule notki możecie wywnioskować że zawieszam bloga . 
Powód ? : Nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta ... Co prawda , pod ostatnim roździałem nie było tak że było 1 wyświetlenie ... Ale jest strasznie mało komentarzy ... 1 ? który jest kompletnie nie w temacie ... To nie jest tak że usuwam tego bloga ... ja tylko zawieszam go na jakiś czas . 
Na koniec mam takie pytanie : CZY KTOŚ CZYTA TEGO BLOGA ? , JEŚLI TAK PROSZĘ ZOSTAW PO SOBIE , KOMENTARZ ... . 

Do zobaczenia ! xx . 

wtorek, 1 października 2013

Roździał czternasty

                                        * Oczami Jess * 
Siedziałam na ziemi pod ścianą , wgapiona w jeden punkt . 
- Jess otwórz ! - wydzierali się chłopcy ale ich nie słuchałam . Wstałam z podłogi i ruszyłam na balkon , następnie siadając na krześlę . To dziwne , bo dzisiaj grzało słońcę - a przecież to jest Londyn . Mniejsza o to . Siedząc tak na tym krześlę i patrząc na ptaki , usłyszałam jak ktoś do mnie dzwoni . Nie patrząc kto odebrałam . 
- J... - Mój rozmówca nie dokończył bo się rozłączyłam . Czemu to zrobiłam ? Bo to byli chłopcy . Potem dostawałam dużo od nich sms'ów , no  i oczywiście jeszcze dzwonili . Gdy telefon zadzwonił prawie osiemdziesiąt razy , nie wytrzymałam i odebrałam .
- Czego ku*wa jeszcze chcecie ?! - Wydarłam się do słuchawki . 
- Cześć Jess - odparła zmieszana zaistniałą sytuacją Avalon
- Um .. Hej ... przepraszam , myślałam że to ... dobra nie ważne . Co chciałaś ? - spytałam blondynki.
-Chciałam gdzieś z Tobą wyskoczyć , ale widzę że nie masz na to nastroju więc , za jakieś 2 minutki będę u Ciebie - zaśmiała się i rozłączyła . Nie sądziłam że za 2 minuty tu będzie , ale jednak była . Podeszłam do drzwi , otworzyłam je . Ale gdy zobaczyłam chłopaków < oczywiście Avalon też tam stała > wciągnęłam przyjaciółkę do pokoju i zakluczyłam drzwi . 
- Co się stało ? - spytała siadając na łóżku . Opowiedziałam jej całą ' historię ' 
- Jaki dupek - podsumowała - Ale ... mam coś na pocieszenie - zaśmiała się i wyjęła z czarnej torebki małą torebeczkę , w której była marihuana . Nawet nie wiem kiedy , a już po raz 6 zaciągałam się moją ' pocieszycielką ' strasznie się przy tym śmiejąc . 
- Ja już idę . Paa - powiedziała Avalon i zniknęła za jasno - brązowymi drzwiami . Spojrzałam na łóżko i zaczęłam bić smerfy którę się na nim 'znajdowały '. Usłyszałam czyjeś kroki . Obróciłam się w tamto stronę i zobaczyłam pięć zdziwionych ? zaskoczonych ? smutnych ? nie wiem jakich , ale wiem że to był twarze , które bardzo dobrze znałam . Cholera ! Nie zamknęłam drzwi ! 
- Co ty odwalasz ? - zapytał Louis podchodząc bliżej 
- Jess wszystko dobrze ? - zapytał Irlandczyk . 
- Zimno mi trochę . One są wszędzie ! Małe niebieskie skurwysyny . - kopnęłam w powietrze - Smerfetka - mruknęłam cicho . 
- Czy ty ćpałaś ? - bardziej stwierdził niż spytał Harry . 

piątek, 27 września 2013

Roździał trzynasty

No więc tak na początek : Chciałabym podziękować za komentarze pod poprzednim roździałem ;)
Przypominam : Tu można zadawać pytania bohaterom :  http://jessandonedirection.blogspot.com/p/pytania-do-bohaterow.html
Roździał z dedykacją dla : Ness
-------------------------------------------------------------------------------------------
                      * Oczami Jess *
Stop ! To nie może być prawda ! To miałbyć dzień jak codzień , pomijając jeden mały , malutki , a może duży szczegół ? Miałam się stąd wyprowadzić . Ale nie potrafie ? Przecież miałam być dla nich taka jak zwykle : oschła , chamska , wredna ... tylko czemu nie jestem ? ugh... sama już nie wiem . Czy Oni mnie zmienili ? Zmienili mnie na tą osobę którą byłam za nim rodzice mnie zostawili samą w domu ? Czyli miłą , często się wzruszającą , kochającą osobą ? Nie to nie możliwe ... przecież ja jestem twarda , nie wzruszam się , nie zakochuję , nie jestem miła . A może jednak ? Może piątka tych wspaniałych chłopaków zmieniła mnie . Czekaj , wspaniałych ? Ja ich lubię ? CO ?! . 
- Eee ... Jess ? Słyszysz nas ? JESS ! - przed moją twarzą Niall wymachiwał rękami 
- Ym ... tak ... zamyśliłam się ... przepraszam - byłam trochę zakłopotana tym co się przed chwilą stało . Czemu Oni wyszli ? 
- Możecie powiedzieć mi co się wczoraj wydarzyło ? - spytałam prawie błaganie 
- No bo Ty pocałowałaś ... - zaczął Louis ale nie zdąrzył bo Horan walnął go w głowę 
- Kogo pocałowałam ? - dopytywałam 
- Ty naprawdę nic nie pamiętasz ? - bardziej stwierdził niż spytał Niall 
- Dokładnie ... takto bym nie pytała - zaśmiałam się pod nosem . Co Oni ze mną zrobili ?
- Czemu jesteś taka pogodna ? zawsze byłaś chamska i wgl- zapytał zmieniając temat Louis
- Sama nie wiem , chyba mnie zmieniliście - uśmiechnęłam się pod nosem . - Wracając do tematu , kogo pocałowałam ?! - prawie krzyknęłam
- Z ... Zayn'a - powiedział Lou patrząc na moją reakcję , a w tym momencie usłyszeliśmy trzask drzwi i przed nami stanął Harry , Liam i Zayn . 
- Jak możesz być taką szmatą ! - wydarł się Zayn - całujesz mnie i potem udajesz że tego nie pamiętasz ?!! Jesteś ... głupia ! Ty s*ko nie nawidzę cię ! - darł się jeszcze głośniej , złapałmnie za ramiona i zaczął mną szarpać . 
- Zayn , Ona na prawdęnic nie pamiętała - próbował uspokoić go Louis , któremu udało ' oderwać ' się Zayn'a ode mnie . A z moich oczu zaczęły lecieć łzy . Tylko czemu ? 
- Jess , ja ... - zaczął Zayn ale nie dałam mu dokończyć 
- Nie , nie przepraszaj . Masz rację zachowałam się jak jakaś idiotka myśląc , że będzie dobrze , że dobre będzie mieszkanie z wami , że jednak nie przeprowadzę się do Avalon tylko zostanę tu z wami . - z moich oczu coraz więcej łez wypływało . 
- Jess , będzie dobrze , przeprosił Cię . - mówił spokojnie Lou 
- Myślicie że jedno ' przepraszam ' wystarczy ?! Ale w jednym Zayn masz rację - spojrzałam na niego - Jestem do niczego . I tak samo jak ty nienawidzę siebie - teraz już byłam kompletnie zapłakana . 
- Ja ... Ja , nie wiedziałem że Ty naprawdę nic nie pamiętasz . Przepraszam . To nie miało tak zabrzmieć - Mulat zaczął się tłumaczyć . 
- Jest , dobrze . Też nie nawidzę siebie . - Wypowiadając te słowa ruszyłąm jak najszybciej w stronę schodów , będąc już na nich , ktoś złapał mnie za nadgarstek , nie obracając się i nie patrząc kim była ta osoba wyrwałam z jej ręki , mój nadgarstek i pobiegłam do pokoju . Co się ze mną dzieję ?! Ja nie płaczę, Ja nie płakałam nigdy od tąd od kąd rodzice wyjechali , byłam twarda . Kogo ja oszukuję ?! Już wcalej tak nie jest , Oni ... Oni mnie zmienili . . . 

niedziela, 22 września 2013

Roździał dwunasty

Na początek : Przepraszam że dawno nie dodałam roździału , ale szkoła i wgl . Chyba rozumiecie ? 
Roździał z dedykacją dla : Maja N
-------------------------------------------------------------------------------------------

                                                             * Oczami Zayn'a * 
Podszedłem w stronę dwóch dziewczyn , którymi była Jess i jeszcze jakaś jedna , z tego co kiedyś słyszałem od Jess , to chyba miała na imię Avalon .
- Jess , co ty odpierdalasz , idziemy do domu - powiedziałem i złapałem dziewczyne za rękę . 
- Zayn , skarbie wyluzuj - rzekła blondynka . 
- To ja może zostawie was ... emm ... samych - powiedziała Avalon i ruszyła w nieznanym mi kierunku . 
- Jess , chodź - powiedziałem spokojnie i znów złapałem ją za nadgarstek i szłem w stronę chłopaków .
- Zayn , wyluzuj - powtórzyła , wyprzedziła mnie i wpiła się w moje usta . Z początku nie odwzajemniłem pocałunku z trzech powodów : 1. To przecież córka Paul'a ! Gdyby się dowiedział ... , 2. Przecież my się nie nawidzimy , 3. Ona jest pijana i nie jest świadoma tego co robi . Ale czy na pewno tak się nie nawidzimy ? . Nie wiem czemu , ale zacząłem odwzajemniać jej pocałunki , które składała na moich ustach . Te małe bez namiętności i miłości pocałunki , przerodziły się w bardzo namiętny pocałunek .

                     * Oczami Harry'ego * 
Co On odpierdala ?! Miał ją tu przyprowadzić a nie całować ! . Czy On nie rozumie że NIE może z nią być ?! Oni się przecież nie nawidzą ! .
- Co On odpierdala ?! - krzyknąłem i ruszyłem w ich stronę . Puknąłem chłopaka w ramie , a On ' oderwał ' się od Jess.

                  * Rano , Oczami Jess *
Obudziły mnie promienie słońca , i potworny ból głowy . ' Za dużo drinków ' - pomyślałam . Wstałam , wybrałam jakiś zestaw na dziś i się w niego ubrałam , zrobiłam ' poranną toaletę ' . Ale , chwila , zaraz , STOP ! co ja tu robię ?! przecież poszłam do Avalon , poszłyśmy do klubu , i dalej nic nie pamiętam . Jak ja się tu znalazłam ? . Podreptałąm drewnianymi schodami na dół , gdzie siedzieli chłopcy . Wszyscy spojrzeli pierw na mnie a potem na Zayn'a . 
- Emm ...  co się taak na mnie , naczy na nas patrzycie ? - spytałam zakłopotana
- Ha wygrałem ! Dajesz mi 20 zł Niall ! - krzyknął Louis do Niall'a 
- To Wy się założyliście ? - spytał Liam 
- Tak , wieczorem - uśmiechnął się Niall 
- O co się założyliście ? - spytałam 
- O to że nie będziesz pamiętała prawie niczego z wczoraj - odrzekł Lou
- Yyy ... A powinnam coś pamiętać ? - spytałam krzywiąc się . 
- Nie ... naczy tak - powiedział Tomlinson . Jedynie Harry i Zayn siedzieli cicho . 
- No matko ... - westchnęłam - Jeśli coś głupiego zrobiłam to przepraszam . W ogóle przepraszam za to co zrobiłam wczoraj , w klubie , lub w domu , gdy byłam pijana . Byłam nie świadoma i zrobiłam pewnie wiele dziwnych i głupich rzeczy . Przepraszam - Powiedziałam a w salonie zapadła głucha cisza , któą przerwałam . 
- Emmm ... coś źle powiedziałam ? - zapytałam troszeczkę zakłopotana 
- Nie kurwa nic ! - Krzyknął Zayn i wraz z Harrym i Liam'em wyszli z domu , trochę wkurzeni ? Nie wiem czemu ale bardzo przejęłam się Zayn'em . Gdy był w tym pomieszczeniu byłam szczęśliwa , a teraz jestem jakaś ... smutna ? tak to dobre określenie ... ZARAZ ! CO ?! CZY... JA .. JA SIĘ W NIM ZAKOCHAŁAM ?! 

wtorek, 10 września 2013

Roździał jedenasty

                                       * Oczami Jess *
Na miejscu było strasznie dużo ludzi . Kolejka miała może i nawet kilka kilometrów ? no mniejsza , nie będę w to wnikać . Poczekamy tu napewno z 3 godziny , ale się opłaca , prawda ?
- A Ty gdzie ? koniec kolejki jest gdzieś tam - pokazałam daleko za siebie i uniosłam brwi ku górze.
- dlatego idę tam - zaśmiała się Avalon i wskazała na początek kolejki
- Ale przecież musimy tam stanąć - powiedziałam już całkiem zakłopotana
- Nie . Jestem tu bardzo częstym ' gościem ' i wpuszczają mnie bez kolejki - wyjaśniła i ruszyła w stronę ochroniarza . Powiedziała szepnęła mu coś do ucha , a ten bez problemu nas wpuścił . Usiadłyśmy przy ciemno brązowym barze , i zamówiłyśmy kolorowe drinki . W końcu barman nam je podał i po kilku minutach , szklanka już była pusta . Zamówiłyśmy drugiego , trzeciego , czwartego , piątego , szóstego , siódmego , ósmego , dziewiątego i dużo by tu jeszcze wymieniać . Jednym słowem było to około dwudziestu pięciu ? trzydziestu ? , tak , jakoś tak . 

- Chodź potańczyć - powiedziała już bardzo pijana 
- Okeej - zaśmiałam się i ruszyłyśmy na parkiet . 

                                           * Oczami Zayn'a *
Nie ma to jak 2 godzinne spóźnienie , a przez co ? przez korki . Nie nawidzę ich . Po tych 2 godzinach jazdy < z czego na pieszo to 20 minut drogi > w końcu dotarliśmy do klubu . Ominęliśmy kolejkę a ochroniarz Bob - bo tak pisało na plakietce , wpuścił nas od razu . Dzisiaj postanowiliśmy pozmieniać trochę ' nasz plan ' mianowicie najpierw pójdziemy potańczyć , a później , usiąść , popić . Wmieszaliśmy się w tłum tańczących ludzi . Nikogo fajnego nie widziałem tam , no oprócz Harry'ego , Niall'a , Liam'a i Louis'a . W pewnym momencie moją uwagę przykuły nie daleko nas , dwie tańczące blondynki . Wyglądały jednym słowem perfekcyjnie . Ale zaraz ... Czy to nie jest... Jess ? 
- Harry , czy to nie ... - nie dane było mi dokończyć , ponieważ z wielkim krzykiem Harry ' wciął ' mi się w zdanie . 
- JESS ! - Krzyknął , a twarz Liam'a , Louis'a i Niall'a powędrowała na Jess i prawdopodobnie tą ' Avalon ' . 
- Przecież Ona jest pijana ! Paul nas zabiję ! - denerwował się Liam 

                                        * Oczami Harry'ego * 
- Dobra , nie denerwuj się , ja po nią pójdę - odezwał się Zayn . 
- Prędzej siętam pozabijacie - zaśmiał się Lou 
- Dam radę - powiedział mulat i poszedł w kierunku tańczącej dziewczyny . Odwróciłem od nich wzrok myśląc że Malik ją zaraz tu przyprowadzi . 
- Oni raczej się nie pozabijają , wręcz przeciwnie - rzekł Louis i wgapił się w jakiś , punkt , pozostałych dwóch chłopaków też tak uczyniło , więc ja też postanowiłem nie być tym ' innym ' i odwróciłem głowę w stronę gdzie przed chwilą była Jess.

czwartek, 5 września 2013

Roździał dziesiąty

  Z góry przepraszam że tak późno , dodałam roździał , ale zbytnio nie miałam czasu . Następny , postaram się napisać szybciej . ;)                                            

                          * Oczami Jess * 
Wiedziałam że nie mogę im zaufać . Ale ja co ? Ja i tak swoje . Mogłam nie ufać , było za wcześnie. 2 raz oszukana przez osobę której zaufałam . Czemu ja mam takiego pecha ? . Myślałam , myślałam , aż w końcu doszłam do kremowo - brązowego domu . Zbliżyłam się do drewnianych drzwi i w nie zapukałam . 
- Jess ! - pisnęła Avalon i się na mnie rzuciła . 
- Cześć  - zaśmiałam się . 
- Wchodź - powiedziała i przepuściła mnie w drzwiach , weszła jasnymi schodami na górę . 
- No chodź ! - krzyknęła a ja zrobiłam to co mi kazała . Muszę przyznać : dom ma ładny . 
- No to tu jest mój pokój - wskazała na drzwi które znajdowały się obok nas - a to twój - dodała i otworzyła drzwi do ' mojego ' pokoju . Pokój był piękny . 
- Mhmm... skoro już tu jesteś , nie ma tego całego ' One Direction ' , to może pójdziemy do klubuuu ? - wyszczerzyła się
- Dobry pomysł - przytaknęłam - tylko że ... nie mam w co się ubrać , jutro idę po ciuchy - posmutniałam trochę . 
- Nie przejmuj się ! ja coś znajdę - zaśmiała się i poszła do swojego pokoju , a po kilku minutach wróciła z dwiema sukienkami w ręku . 

                                              * Oczami Liam'a *
- Nie ja się nie zgadzam . Nigdzie nie idziemy - odparłem gdy czwórka chłopców próbowała namówić mnie do pójścia do klubu 
- Daddy , no czemu ? przecież Ona przyjdzie jutro . Co to za różnica czy po rzeczy czy spać u nas , to i tak ją zatrzymamy , a teraz możemy iść do klubu - odparł Louis
- No w sumie - powiedziałem  , a jak na zawołanie wszyscy zaczęli , skakać , cieszyć się . 
- Ej no taksówka czeka - powiedział w końcu Niall
 - Jak to taksówka ? przecież nie zamawialiśmy - powiedziałem i podrapałem się po głowie.
- Ale jak Oni Cię przekonywali to ja po nią zadzwoniłem - zaśmiał się Niall .