sobota, 31 sierpnia 2013

Roździał dziewiąty

                                             * Oczami Jess * 
Wiem że to tak niegrzecznie z mojej strony . Widać że się starali , ale nic na to nie poradzę że to nie w moim stylu impreza . Przynajmniej dobrze że nie ma tu rodziców . Polecieli do Afryki , po coś tam , nawet za bardzo mnie to nie obchodzi . 
- Najpierw ja ! - krzyknął Niall i podszedł do mnie z niebieskim pudełeczkiem , później podszedł po koleji : Liam , Harry , Louis i Zayn . Postanowiłam je jutro otworzyć . Położyłam je w swoim pokoju na półeczce i zeszłam na dół . 
- Podoba się ? - spytał Niall 
- Tak ... naczy ... , tak sobie - wypaliłam i 
- Ale czemu ? co ci się nie podoba ? - spytał Harry
- To bardzo miłe z waszej strony . No ale to nie jest moja wymarzona impreza , znam z tych ludzi tylko was , nie ma tu mar... - nie dokończyłam bo oczywiście szanowny pan Malik mi przeszkodził . 
- Tak , tak , nie ma tu narkotyków , marihuany . A co ty myślałaś że zaprosimy tu jakiś dilerów ? ćpunów ? - zapytał kpiąco 
- No .. nie ... ale moglibyście zaprosić kogoś kogo znam - oznajmiłam i westchnęłam
- Na przykład ? -spytał Louis
- Avalon , Nathan'a ... - odpowiedziałam im 
- Nathan'a ? - zaśmiał się Harry 
- Tak Nathan'a - odpowiedziałam pewna siebie 
- Ty sobie chyba żartujesz ? - zapytał Louis 
- Nie . Nie żartuje . On przynajmniej mnie rozumie . Nie tak jak nie któzy z Was . Jest dla mnie miły i wgl . Zresztą nie będę wymieniać . I tak nigdy mu nie dorównacie - zaśmiałam się kpiąco i ruszyłam w stronę wyjścia 
- Gdzie Ty idziesz - zapytał Liam 
- Gdzieś , gdzie są ludzie którzy potrafią się zachować i mnie rozumieją . Nie to co Wy - spojrzałam na nich i otworzyłam drewniane drzwi . 
- Czyli do tych nawalonych i naćpanych ludzi ? - spytał Zayn za nim wyszłam . 
- Bingo ! - krzyknęłam i wyszłam z domu . Jednak za mną wybiegł Zayn , Harry i Louis
- Nie pójdziesz tam - powiedział pewny siebie Harry 
- Harry , skarbie mam osiemnaście lat i mogę robić co chcę - powiedziałam i spojrzałam na jego zielone oczy . Co było błędem bo szybko w nich utonęłam . 
- Wiem o tym . Ale martwimy się o Ciebie - oznajmił , a ja nadal patrzyłam w jego zielone tęczówki
- O mnie ? - zaśmiałam się - No i jeszcze powiedz mi że Malik się martwi - zaśmiałam się i odsunęłam od niego . 
- Jess , przestań . Czy wszstko co robimy myślisz że jest przeciwko tobie ? - zapytał ponownie Harry 
- Tak . - powiedziałam mu 
- Jess , zrozum że nic nie robimy przeciwko tobie - dał nacisk na słowo ' nic ' . 
- Dobra koniec tego , już ! Harry nie widzisz że Ona nami rządzi ?! To zwykła idiotka i tyle . Lepiej było jak jej tu nie było - krzyknął zdenorwowany Zayn 
- Widzę . Naczy , n-nie wi-dzę - zająkał się loczek 
- Myślałam że chociaż ty Harry mnie rozumiesz i jesteś moim przyjacielem . Myliłam się. A i nie martwcie się o mnie , jutro przyjdę po moje rzeczy i już nie będzie musieli codziennie oglądać tej idiotki . Nawet już nigdy - powiedziałam , wskazałam palcem na siebie i jak najszybszy krokiem ruszyłam prosto . Tylko gdzie ? No właśnie . Zadzwoniłam do Avalon .
- Halo ? - usłyszałam damski głos w słuchawce . 
- Cześć Avalon , tu Jess - powiedziałam 
- o Jess . Cześć ! A ty nie na imprezie swojej ?  - zapytała z zdzwieniem w głosie 
- Nie ... Wyszłam z tego całego ' cyrku ' . Już mam ich wszystkich dosyć . A Ty skąd wiesz że miałam , naczy no mam imprezę ? - zapytałam blondynki . 
- Internet , skarbie - zaśmiała się 
- Ugh ... no tak . Ej bo ja w sumie dzwonie się spytać czy mogłabym u Ciebie spać kilka dni ? - zapytałam koleżanki 
- Pewnie ! Czekam na Ciebie . To wyśle Ci adres sms'em - powiedziała ucieszona 
- Okej , dzięki , to do zaraz - zaśmiałam się i rozłączyłam , a po chwili dostałam sms'a z adresem Avalon . Uśmiechnęłam się do ekranu mojego telefonu i schowałam go do kieszeni . 

                                      * Oczami Harry'ego * 
To nie miało tak wyjść . Myślała że jestem jej przyjacielem a ja ją zawiodłem . Ciekawe gdzie teraz jest ? 
- No to idzie ... Gdzie Ona jest ?! - rozdarł się na nas Liam który wraz z Niall'em teraz wyszli na podwórko 
- No ... poszła - powiedział zmieszany Louis 
- Jak to poszła ?! - Liam się wkurzył 
- No bo tych dwóch panów nie było dla nich za miłych , i powiedziała że jutro przyjdzie po swoje rzeczy i nei będzie już musieli jej codziennie oglądać - wytłumaczył na jednym wdechu Louis
- Co wy jej powiedzieliście ?!! - rozdarł się Liam 
- No ... że ... lepiej było jak jej z nami nie było , że jest zwykłą idiotką i że nami rządzi - powiedział Zayn - Ale nie wiedziałem że przyjmie to do siebie i odejdzie - dodał po chwili 
- Zarąbiście . Ciekawe co powie na to Higgins - powiedział Liam
- No to trzeba jej poszukać - po raz pierwszy od jakiegoś czasu odezwał się Niall 
- Ciekawe gdzie - rozłożyłem bezradnie ręcę 
- A ta Avalon ? albo Nathan ? - spytał Lou 
- Louis , my nei znamy tej Avalon  , a z Nathan'em nie mamy kontaktu . - powiedział przejęty Zayn 
- Ale powiedziała że jutro wróci - ucieszył się Irlandczyk 
- Wróci , ale po rzeczy , swoje rzeczy - spuściłem głowę w dół . Co ja narobiłem ?! 

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Roździał ósmy

Tamtadaram xD Nowy wygląd bloga ;D , podoba się wam ? ;D 
Roździał dedykowany : Magda gadgiu . ;)
-------------------------------------------------------------------------

                                                                             * Oczami Harry'ego *
Już dobre 2 godziny chodzimy po parku . Mam nadzieję , że chłopcy nic nie spaprali ? Wyjąłem telefon z kieszeni i wystukałem na klawiaturze telefonu : ' Gotowe ? , Hazz xx . ' i następnie wysłałem sms'a , minęło około 5 minut i dostałem odpowiedź , od Louis'a : ' Tak ! , możecie już przychodzić ; ) , Lou xoxo ' 
- Może już wracajmy ? - zapytałem blondynki 
- Tak , chodźmy - powiedziała i ruszyliśmy w kierunku domu . 

                                                                         * Oczami Jess * 
Po drodze trochę rozmawialiśmy . Ale nie za dużo . Po prostu , wolę się upewnić że mogę mu zaufać . Pewnie teraz myślicie ' Ale Avalon zaufałaś od razu . ' Tak , ale Avalon jest podobna do mnie i rozumiemy się bardzo dobrze . Jednak wiem że Harry jest ' kobieciarzem ' i po prostu nie chcę mu za szybko zaufać . Mogę się z Nim przyjaźnić , czy coś ... , ale jak na dzień dzisiejszy boję się że może mnie wykorzystać . Pewna osoba , mówiąc ' pewna ' , mam na myśli moją przyjaciółkę ,byłą przyjaciółkę . W waszych głowach pewnie tkwi pytanie ' czemu byłą ? ' , chętnie wam na nie odpowiem . A więc tak , razem z Liss (moją byłą przyjaciółką ) znałyśmy się jakieś 5 - 6 lat , myślałam że mogę ufać jej , i tak też zrobiłam zufałam jej , po 3 dniach znajomości ! .  Uznasz to za dziwne ? tak , pewnie tak uznasz , ja po prostu myślałam że Ona nie jest jak inni ludzie , zakłamana , fałszywa . Po kilku latach naszej przyjaźni , dowiedziałam się że jest , taka jak wszyscy .  Wykorzystała mnie i tyle . Nawet nie wiem kiedy doszliśmy do willi .
- Jess ? Jess ? jesteśmy już .  - Harry machał mi rękami przed oczami .
- Tak , wiem - skłamałam i pchnęłam drzwi przed siebie . Moim oczom ukazała się willa pełna ludzi , alkoholu , jedzenia , i innych napojów , a muzyka grała głośno . Stałam jak wryta w ziemie . Nawet nie zauważyłam jak podeszli do mnie chłopcy z prezentami ? WTF ?! przecież jestem dla nich chamska , wredna  itp . a oni zrobili impreze ? dla mnie ? WHY ?! - To bardzo miłe , ale ... . No właśnie ' ale ' , nie znam nikogo z tych ludzi ! nikogo ! Avalon nie ma , Nathan'a też nie ... . Prędzej ta impreza jest dla nich i w ich stylu . 

czwartek, 22 sierpnia 2013

Roździał siódmy

                                                            * Dzień urodzin Jess , Oczami Jess * 
Obudziłam się    Obudziła mnie jakaś mokra i słodka maź która znajdowała się na mojej twarzy . Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaców stojących nad moim łóżkiem z tacką od torta . Tak , za pewne tort jest na mnie . 
- Co za debil rzucił we mnie tortem ?! - krzyknęłam
- Zayn - powiedział Harry i Louis 
- Malik - odparł Liam i Niall 
- Malik Ty idioto ! Nie żyjesz !! - krzyknęłam i rzuciłam się na mulata , jednak nie udało mi się bo uciekł , a ja za nim . Po jakiś 10 minutach gonienia się ,  Zayn gdzieś zniknął . 
- Zayn gdz - nie dokńczyłam bo ktoś mnie pociągnął za nadgarstek na sofę . Okazało się że to Zayn , a wyszło tak że to ja leżałam na Nim . 
- Nawet z tortem na twrzy wyglądasz ślicznie - mruknął do mojego ucha a ja się zarumieniłam .
- Najlepszego ! - krzyknął Harry , Louis , Niall i Liam 
- Co wy tu , jak ? tak szybko ? jak było ? będą małe Maliki ? - pytał Harry 
- Harry ty zboczuchu ! - krzyknęłam - A ty ! - tu wskazałam na Zayn'a - Jeszcze raz to możesz już pożegnać się ze znajomymi i zamówić trumnę - powiedziałam i zeszłam z Zayn'a ( Dopis autorki : hahah xD jak to dziwnie brzmi ' i zeszłam z Zayn'a ' haha xD )
- Gdzie idziesz ? - spytał Niall , gd kierowałam się w stronę schodów 
- Może by tak ubrać się ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie 
- Tak to bardzo dobry pomysł - zaśmiał się Niall . A ja weszłam do pokoju , ubrałam się , starłam z twarzy ' maseczkę z tortu ' , umyłam zęby i zeszłam na dół . 
- I jak zeszło ? - spytał Zayn 
- Och , pieprz się Malik - burknęłam 
- Z tobą zawsze , ale tak tutaj przy wszystkich czy na osobności ? - zaśmiał się 
- Kolejny zboczony - mruknęłam i zrobiłam sobie 8 kanapeki , których w przeciągu 3 minut nie było.
- Jezus , dziewczyno jak ty dużo i szybko jesz - stwierdził Louis 
- Jak Niall - podsumował Harry . Spojrzałam na Niall'a a On się uśmiechnął . 
- Ale na prawdę ślicznie było ci z tym tortem - wyszczerzył się Zayn 
- Wiesz jestem pewna że tobie by było ładniej . Więc zamknij tą piękną buźkę albo tort tym razem znajdzie się na twojej twrzy - odgryzłam się 
- Uważasz że mam piękną buźkę ? - zapytał z ' bananem ' na twarzy 
- Nie łap mnie za słówka - oburzyłam się 
- Czemu nie ? w końcu wiem co myślisz o mojej buźce - znów się uśmiechnął 
- Kurwa chcesz w ryj tym jebanym tortem czy wolisz jajkami ?! Od jajek w końcu te włosy będą ci lśniły - dogryzałam mu 
- tylko że mi już lśnią - odparł dumny Zayn
- A no tak zapomniałam , są takie tłuste że aż lśnią - powiedziałam 
- Oj już wyluzuj - uspokajał mnie Zayn 
- To się lepiej zamknij ! - burknęłam 
- Idziesz na spacer ? - spytał Harry 
- Nie - syknęłam 
- No chodź - prosił 
- Ughh ... okej - zgodziłam się i wyszliśmy .

środa, 21 sierpnia 2013

Roździał szósty .

                                                                              * Oczami Jess *
Po kilku minutach drogi w końcu znalazłam się w parku , Avalon już na mnie czekała , podeszłam do niej i się przytuliłyśmy . 
- To co robimy ? - Spytałam się Avalon 
- Idziemy do Starbucks'a ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie
- Okej - odpowiedziałam i ruszyłyśmy w stronę Starbucks'a . Gdzie zamówiłyśmy dwie kawy a gdy kelnerka je przyniosła zaczęłyśmy je sączyć . Avalon jest na prawdę miła chociaż potrafi być chamska i wgl . Później poszłyśmy do skate park'u i patrzyliśmy jak chłopacy < w niektórym przypadku dziewczyny > jeździli na deskorolkach . Po 3 godzinnym spotkaniu poszłam do domu  .
- Wróciłam ! - krzyknęłam a każdy popatrzył w moją stronę . 
- Słyszeliśmy że pojutrze masz 18-stkę - rzekł Liam 
- Tak - wyszczerzyłam się i poszłam na górę podładować telefon . Podlączyłam go i zeszłam z powrotem na dół . 
- Louis , nie za wygodnie Ci ? - zapytałam , widząc chłopaka rozwalonego na sofie który miał nogi na Liam'ie , Niall'u i Harry'm . 
- No właśnie nie - zaśmiał się 
- Suń tą tłustą dupę ! - krzyknęłam
- Nie - oznajmił i się przeciągnął 
- Louis ! Nie tylko ty chcesz miećmiejsce na tej sofie ! - znów krzyknęłam 
- To usiądź na Malik'u - oznajmił Liam głupio się szczerząc 
- Nie , na wszystkich tylko nie na nim - narzekałam 
- To usiądź na mnie - uśmiechnął się Harry 
- Louis ma na tobie nogi - spostrzegłam 
- No to je zdejmę - wyszczerzył się 
- Nie sądzę żeby Louis był zadowolony - westchnęłam 
- Siadaj na Zayn'ie a nie marudzisz ! - krzyknął Louis , spojrzałam w stronę mulata i usiadłam mu na kolanach . 
- Ale ja go zarwę , jestem za ciężka - marudziłam 
- Jesteś lekka - uśmiechnął się Zayn 
- Nie ! Ja jestem gruba - kłóciłam się 
- Nie kłóć się tylko siedź . - powiedział Harry .
- Ugh .. dobra - zgodziłam się . Louis włączyłl telewizor i oglądaliśmy jakiś nudny serial , według mnie był nudny . Obróciłam się przodem do Zayn'a .
- Nudny jest ten serial - szepnęłam mu na ucho , a ten pokiwał głową . 
- Możesz to wyłączyć Louis ? - Zayn spytał Louis'a 
- Okej - powiedział i zaczął przełączać aż trafił na mtv rock gdzie leciało ' Nirvana -  Smells Like Teen Spirit ' . Louis miał już przełączyć gdy równo z Zayn'em krzyknęliśmy : 
- Zostaw ! - I zaczęliśmy śpiewać a pozostali spojrzeli na nas jak na idiotów .
 Gdy piosenka się skończyła Louis przełączył na inny program i tym razem oglądaliśmy dosyć śmieszną komedię.
- Darłeś się jak baba - zwróciłam się do niego 
- Ty też - oznajmił 
- Bo ja nią jestem debilu - zaśmiałam się i powróciłam do oglądania komedii . 



wtorek, 20 sierpnia 2013

Zapraszam na moje dwa blogi ! ;D

Zapraszam na moje dwa blogi ;) : http://niall-horan-fanfiction1.blogspot.com/ i http://historia-one-direction.blogspot.com/ ; ) 

Roździał Piąty

                                                                       * Oczami Jess *
- Bo jesteś dla niego miła , jak nigdy - odpowiedział Zayn głupio się przy tym uśmiechając
- Jestem dla niego miła bo jako jedyny tu mnie rozumie i nie zachowuję się jak debil - tu spojrzałam na Malika i poszłam na górę . Usiadłam na łóżku , włączyłam laptopa i zalogowałam się na twitter'a , gdzie miałam jedną wiadomość od Avalon ? o.O :' Hej ;D , Jakoś Cię znalazłam na tt . Może pójdziemy dzisiaj na jakąś impreze czy coś ? ;D ' Odpisałam : ' Chętnie ! , tylko nie wiem czy mnie wypuszczą , wiesz chłopaki są uparci ; / ' Po chwili dostałam odpowiedź : ' Mhmmm ... to może na spacerek ? ;D ' po 2 minutach odpisałam ' No pewnie ! ;D '  A Ona odpisała : ' To spotkamy się w parku , o 18:00 ? ' odpisałam : ' Okej ;* ' i wyłączyłam laptopa . Zeszłam na dół i poszłam do kuchni gdziesiedzieli wszyscy , nalałam sobie soku jabłkowego .
- Wypuścicie mnie dzisiaj z domu ? - spytałam . ( dop. autorki : dziwnie to zabrzmiało xD jakby ją przetrzymywali xDD )
- Gdzie ? Do Nathan'ka ? - drwił Zayn
- Może ... - napiłam się soku
- Pff ... to uciekaj bo twój chłoptaś ci ucieknie - zaśmiał się Zayn a ja oblałam go sokiem i wyszłam bo o dziwo była już 17:45 , a mam 15 minut drogi do parku . Jednak nie udało mi się wyjść przez pana Malik'a i Tomlinson'a .
- Nie idzesz - odezwał się Louis
- A właśnie że idę - odpowiedziałam chłodno
- Czemu po prostu jej nie wypuścicie ? - skrzywił się Harry
- A jak będzie piła ,weźmie narkotyki ? - odpowiedział pytaniem na pytanie Zayn
- Jezus ! Co wy będzie ciągle Ją w domu trzymali ?! Jakbyście ją porwali ?! - Zaczął się drzeć Liam
- Od kiedy ją tak bronicie ? - spytał Louis . Dobra nie mam innego wyjścia - pomyślałam . Trzyma drzwi Zayn a Louis teraz od nich odszedł . Nie chcę tego robić ale muszę , inaczej nie wyjdę ... . Podeszłam do Zayn'a i pocałowałam go a On to odwzajemnił , pocałunek trwałgdzieś tak 3 minuty  , a Zayn odsunął się od drzwi więc mogłam wyjść . Chłopcy patrzyli na mnie ze zdziwieniem a ja wyszłam . Nie wiem czemu , ale czułam dziwne uczucie w sercu . Czy ja zakochałam się w Zayn'ie ?

                                                                      * Oczami Zayn'a *
Wszyscy byli zdziwieni jej zachowaniem , tak samo jak ja . Ona jest taka piękna , słodko . STOP ! PRZED CHWILĄ SIĘ Z NIĄ KŁÓCIŁEŚ ! Po co ja go odwzajemniłem ? Czy to możliwe że się w niej zakochałem ?

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Roździał Czwarty

                                                                         * Oczami Jess *
Obudziłam się o godzinie 12:30 , a głowa mnie bolała jak cholera . Tylko od czego ? Nic nie pamiętam , oprócz tego że Harry i Louis zostawili mnie samą w klubie , poznałam Avalon i rozmawiałam z Nathan'em .  Westchnęłam . Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki gdzie : umyłam zęby , pomalowałam się  i ubrałam . Zeszłam na dół gdzie pozostali domownicy oglądali telewzizje , dosiadłam się do nich . 
- Widzę że księżniczka wstała - zwrócił się do mnie Zayn 
- No widzisz , jednak takiego słabego wzroku na starość jeszcze nie masz - uśmiechnęłam się do niego .
- Od kiedy jesteś z Nathan'em ?! - naskoczył na mnie Liam 
- On nie jest moim chłopakiem ? - odpowiedziałam i skrzywiłam się 
- A ja jestem księdzem . - rzekł nie kto inny jak Malik 
- Słuchaj nie obchodzi mnie czy jesteś księdzem czy nie - zaśmiałam się - I nie zamierzam zerwać kontaktu z Nathan'em bo to wasz wróg . - Oburzyłam się 
- Skąd go znasz ?! - tym razem pytanie poszło z ust Niall'a 
- Z ... A co Wy kurwa książkę o mnie piszecie ?!! - wydarłam się , a mój telefon dał o sobie znać że
dostałam wiadomość . Brzmiała tak :  ' Nie przejmuj się Nimi ;) Hazz. xx ' . Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam . Zaczęłam wystukiwać na klawiaturze różne litery , gdy je wystukałam wysłałam sms'a Harry'emu : ' Nie przejmuje ;) po prostu wkurzają mnie ... ; / , Jess. xx ' 
- Co z Nathan'kiem piszesz że się uśmiechasz ! ? - tym razem wydarł się Liam . 
- O co wam ku**a chodzi ?! - zaczęłąm się jeszcze głośniej drzeć  , a mój telefon zawibrował . ' To chodź się przejść ! ;D , Harry xxx ' . Ponownie się uśmiechnęłam i odpisałam mu : ' Okej ! ; ) , Jess xxx ' . Wstałam z kanapy i czekałam jak Harry zrobi to samo . Wstał i ruszyliśmy w stronę wyjścia . 
- A wy gdzie ? - zdziwił się Louis
- Jak najdalej od tamtego pana - odparłam chłodno i spojrzałam w stronę Malika . Louis i Niall cicho się zaśmiali a my wyszliśmy z domu . 
- Skąd masz mój numer ? - zdziwiłam się 
- Ma się sposoby - zaśmiał się - A i przepraszam że nie nakarmiłem wczoraj twojego jednorożca - dodał 
- Hhahaha , co ? - spojrzałam dziwnie na niego 
- Wczoraj kazałaś nam nakarmić swojego jednorożca jak przyszłaś - wytłumaczył . Spacerowaliśmy jeszcze jakieś 2 godziny i wróciliśmy do domu . Może to dziwne ale polubiłam Harry'ego , On jedyny mnie jeszcze dzisiaj nie wkurzył i rozumie mnie . Wróciliśmy do domu cali roześmiani a pozostali domownicy spojrzeli w naszą stronę.
- Co się gapicie ? - burknęłam . 
--------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam że krótki ;c ; / ;d 




niedziela, 18 sierpnia 2013

Roździał Trzeci .

Z dedykacją dla : Monika Olszewska             ;)                                                                       
---------------------------------------------------------------------------------------
                                                          * Oczami Jess * 
Od dwóch a może trzech ? godzin siedzę w pokoju , który pokazał mi Niall . Oczywiście najpierw się nie zgodziłam żeby mi go pokazał ale On się uparł ... . Już wszystko wypakowałam . Siedziałam na łóżku i myślałam co teraz mam robić ? Nagle zapukał ktoś do drzwi . 
- Właź - powiedziałam a zza drzwi wyszli Louis i Harry co było dziwne bo wcześniej się do mnie nie odzywali . 
- Po co przyszliście ? - podniosłam brew ku górzę 
- Pomyśleliśmy że może poszłabyś z nami do klubu ? - spytał pasiasty
- Czemu nie - wzruszyłam ramionami - tylko jak się ktoś dowie , to pozabijam - dodałam 
- Ok , ok nikomu nie powiemy , bądź gotowa za godzinę - tym razem odezwał się Harry 
- Jak mam być gotowa może byście ruszyli te tuste dupska z mojego pokoju ?! - spytałam podirytowana , bo stali i patrzyli na mnie jakbym ich rodziców bagietkami pozabijała . Na moje słowa , wyszli . Minęło 20 minut od ich wyjścia a ja nie wiem jak się ubrać ... . Zrobiłam pierw makijaż i fryzurę . Znów szukałam jakieś sukienki . No naprawdę nie wiem którą . Dobra poddaję się . Zamknęłam oczy i rękę wsadziłam do szafy , tak , tak , jest dokładnie tak jak się domyślacie , na losowo ją wybiorę . Gdy złapałam jakąś wyjęłam rękę z szafy i otworzyłam oczy  , ujrzałam tą sukienkę < klik > . Buty i dodatki miałąm już wcześniej wybrane , więc z tym nie było problemu . Przebrałam się w sukienkę , założyłam buty oraz dodatki i zeszłam na dół . 
- Ja pierdziele ! - krzyknąłHarry jak mnie zobaczył , a szklanka wypadłą mu z rąk . Momentalnie każdy zbiegł się dookoła ' zabójcy szklanki ' 
- Aż tak źle wyglądam ? - skrzywiłam się 
- Wyglądasz se ... - zaczął Harry ale Liam mu przyłożył w brzuch - ślicznie - dokończył a ja się zaśmiałam . 
- Miałaś nigdzie nie wychodzić !! - krzyczał na mnie Malik 
- Zayn , uspokój się , Ona idzie ze mnąi z Harry'm - uspokajał go Tomlinson
- No właśnie , małpo - powiedziałam i wyszłam a za mną Harry i Lou . Pojechaliśmy taksówką , a po 10 minutach już byliśmy pod klubem . Myślicie sobie pewnie teraz ' O a teraz jesteś dla nich miła ' , nie to wcale tak nie jest , po prostu oni mnie tak bardzo nie wkurzają zresztą dzięki nim jestem w klubie . Mój telefon zabrzęczał , co oznaczało sms'a , spojrzałam na wyświetlacz , od Nathan'a , tak ... dobrze myślicie od Nathan'a Sykes'a . Od ponad dwóch lat piszę z nim na tt , nie widziałam jeszcze go na żywo tylko na zdjęciach , jak również on mnie . ' Co robisz piękna ? . Nathan xx . ' odpisałam : ' Właśnie wchodzę do klubu , a ty ? <3 , Jess xx. ' nie minęły nawet dwie minuty a dostałam odpowiedź : ' Ja też ;D ; * , Nathan xxx. ' Cieszyłam się że może jest w tym klubie co ja , ale pewnie nie ... Rozejrzałam się i zobaczyłam go . 
- Nathan ! - krzykłam i podbiegłam do niego i ' rzuciłam się  mu na szyję,'  a Louis , Harry oraz pozostali członkowie The Wanted dziwnie na nas patrzyli . Zastanawiałam się czemu . Ale po chwili namysłu wiedziałam o co chodzi , że 1D nie lubi The Wanted , ze wzajemnością . 
- Chłopaki , to jest Jess - przedstawił mnie im Nathan 
- Cześć - przywitali mnie przytuleniem . Obróciłąm się do tyłu i widziałam jak Louis i Harry wracają do domu ?! zostawili mnie tu ?! a trudno ... 
                                                                         * 2 godziny później *
Jestem tu już dwie godziny. Nathan jest naprawdę spoko . Właśnie sączyłam już któryś kieliszek wódki wraz z chłopakami , a jak skończyłam zawołały mnie jakieś dziewczyny . 
- Cześć jestem Avalon - przedstawiła się jedna
- Chcesz ? - spytała jakaś brunetka 
- Z chęcią - powiedziałam i wciągałam jakieś zioło czy coś, nie wiem dokładnie co to było ... Pogadałam jeszcze z dziewczynami oraz wymieniłam się numerami telefonu z Avalon i poszłam do Nathan'a . 
- Gdzie byłaś ? szukałem Cię - zamruczał do mojego ucha 
- Hahah , i za to Cię kocham - powiedziałam i go przytuliłam . Traktuje go jak brata , mimo że go pierwszy raz widzę w realu , znałam go ponad dwa lata już . Nie obchodziło mnie , że nie lubią się z  'One Direction ' Dalej już tylko piliśmy , piliśmy , piliśmy i jeszcze raz piliśmy . Nie panowałąm już nad sobą , a marihuana jeszcze w tym pomagła .
- Ja już idę - powiedziałam do Nathan'a 
- Zobaczymy się jeszcze ? - zapytał z nadzieją 
- Pewnie - uśmiechnęłam się i chwiejnym krokiem ruszyłam w stronę willi chłopakó . Co jest dziwne ale drogę zapamiętałam ... A może nie zapamiętałam tylko misie Haribo mnie tam zaprowadziły wraz z moim jednorożcem ? Nie wiem ... 

                                                                      * Oczami Zayn'a * 
Nie rozumiem ich ! jak mogli ją tam samą zostawić?! Jest 5 rano a jej jeszcze nie ma ! Siedzimy z chłopakami w salonie i czekamy .Gdy usłyszeliśmy trzask drzwi wejściowych szybko wstaliśmy z miejsce i podążyliśmy ku nim . 
- Sama trafiłaś ? - ździwił się Liam . 
- Nie ! Misie Haribo i jednorożec mi pomogli tu przyjść - uśmiechnęła się 
- Ćpałaś ?! - krzyknąłem 
- Nie kurwa , ksiądz za mnie ćpał - odparła i zaczęła się śmiać 
- Niall , przyniesiesz jedzenie dla mojego jednorożca ? - spytała blondyna 
- Jess idź już na górę ! - powiedziałem stanowczo 
- Nie ! pierw nakarm mojego jednorożca ! - krzyknęłą 
- Chodź - powiedziałem i przeżuciłem ją przez ramię , tym samym niosąc do pokoju i kładąc już śpiącą dziewczynę na łóżku.

sobota, 17 sierpnia 2013

Roździał Drugi

                                                                     * Oczami Liam'a * 
Pfff ... już się wymigali . Jedynie Zayn mi pomógł w sprzątaniu , zajęło nam to około 3 godzin , ponieważ dom jest duży a sami szybciej byśmy tego nie sprzątnęli , chyba że reszta pomogła , w co wątpię . Wracając do rzeczywistości , kilka minut po tym jak ' ogarnęliśmy ' wille , przyszli chłopcy , tak ... bo nie mogli przyjść wcześniej ... dobry moment wybrali , jak już wszystko jest posprzątane .
- Liam , może powiedział ci coś Paul lub Ann o ich córcę ? - zapytał Louis gdy rozsiadł się na kanapie . 
- Tak - odpowiedziałem mu przysiadając się do niego . 
- No to gadaj ! - krzyknął Niall 

- No więc tak :  Ma na imię Jessica .Nie lubi swojego imienia więc mówią na nią w skrócie  Jess , nie długo będzie miała 18 - stkę . Podobno jest chamska , wredna itp. Ćpa , kradnie, piję  i wgl ma dużo problemów , a jej rodzice żeby kolejny raz nie psuła im reputacji przysyłają ją tutaj , z czego nie jest zadowolona , a ponieważ my mamy większe mieszkanie będzie mieszkać tu . - opowiedziałem im .

- A masz jej jakieś zdjęcie ? - dopytywali 
- Ta , Paul kazał wam pokazać - powiedziałem i wyjąłem z kieszeni zdjęcie dziewczyny . 
- Jaka laska - odparł Harry . 
- Dokładnie - poparli go 
- Ej ! nie zapomnijcie że to córka Higgins'a ! - krzyknąłem . 

                                                         * Oczami Jess , rano * 
Obudził mnie ' szatański wynalazek ' którego nie wiadomo kto i po co wynalazł , zwany również budzikiem . Przetarłam zaspane oczy i spojrzałam na zegarek ' 07:00' . Cholera ! spóźnie się , za godzinę mam samolot , do lotniska mam 15 minut drogi , muszę się jeszcze ubrać, umalować i zjeść śniadanie . Jak nie zdąże to rodzice mnie ukatrupią , że ' zrobiłam to celowo ' , a to nie prawda .  Dobra , mniejsza już o to . Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy , następnie wybierając z niej zestaw ubrań na dziś < klik >   . Weszłam do łazienki gdzie ubrałam wcześniej wybrane ciuchy  , umyłam zęby i umalowałam się . Po drodze wzięłam jeszcze torbę i walizkę i zeszłam na dół . Zjadłam śniadanie i zamówiłam taksówkę . Po 15 minutach byłam na lotnisku , zapłaciłam taksówkarzowi , który pomógł mi wyciągnąć walizkę z bagażnika i usiadłam na krześle . No to zapowiada się ciekawie . Czujecie ten sarkazm ? 

                                                                       * Godzina 11:00*
Lot minął spokojnie , oprócz tego że dziecko które siedziało za mną kopało mój fotel to było okej . Właśnie siedzę na lotnisku w Londynie i czekam na rodziców . Po 20 minutach zjawili się . 
- Dłużej się nie dało ?! - krzyknęłam z wyrzutem . Oni nic nie odpowiedzieli , tylko ruszyli w stronę samochodu , a ja za nimi , no bo niestety innego wyjścia nie mam . Przez całą drogę nikt się nie odzywał , dopiero jak wysiedliśmy . 
- Ja muszę iść , pa - powiedziała mama i poszła , zgaduję że do pracy . 
- Będziemy tak tu stać ? - zapytałam ojca 
- Nie ... , chodź - weszliśmy do środka willi , nie powiem ładna była . 
- Chłopaki !!! - zawołał tata a przed nami ukazało się pięciu chłopaków .
- Cześć - powiedzieli równo i się przedstawili każdy po kolei
- Jestem Jess , miło mi  - mruknęłam cicho a później zaczęłam się śmiać 
- zachowuj się - szturchnął mnie tata
- No co ? - spytałam. Jakoś wcześniej się mną nie interesowali a gdy świetnie się bawię ze znajomymi < moi rodzice nazywają to ' psucie ich reputacji ' > , to wtedy się interesują . Nie normalne . Poszliśmy wszyscy do salonu . 
- OMG ! Nie wierzę siedzę w salonie z 1D ! - piszczałam udając fankę , szczerzę ? już mi się tu nie podoba . 
- Paul nie mówiłeś że twoja córka jest naszą fanką - uśmiechnął się , jak on tam miał na imię ? Zayn ? tak , to był chyba Zayn 
- Bo nie jestem - powiedziałam i wybuchłam śmiechem 
- Eghem - odkaszlnął mój tata 
- Zachowujesz się jak idiotka - stwierdził mulat 
- No widzisz , zaraziłam się od ciebie ... - powiedziałam z udawanym smutkiem w głosie .
- Dobra koniec ! - krzyknął ojciec - siadajcie ! - powiedział a wszyscy zrobili to co kazał 
- No to co znów ? - spytałam już powoli nudząc się 
- Jest tu kilka zasad które masz przestrzegać - powiedział surowo 
- Hhahaha , to ja jadę spowrotem do domu - już wstawałam ale zatrzymał mnie Liam , ciągnąc w dół na kanapę żebym usiadła 
- Już siedzę , siedzę - mruknęłam pod nosem 
- Nie pijesz , nie palisz papierosów marihuany itp , nie ćpasz , nie zabijasz , nie kradniesz , nie okłamujesz chłopaków ani mnie jak i Twojej mamy , ogólnie nie powodujesz problemów , jeśli gdzieś wychodzisz to z którymś z chłopców - powiedział i wyszedł 
- Chyba śnisz - powiedziałam pod nosem 
- Słuchaj Jess , w domu mogłaś robić co chcesz a tu nie więc zachowuj się ! bo jeśli zwiejesz , i zrobisz którąś rzecz z tych co wymieniał twój ojciec , to nam się oberwie ! - krzyczał Malik 
- Małpo wyluzuj - burknęłam , i ruszyłam do kuchni , a za mną Niall ? tak to Niall .
- Czego ? - spytałam wkurzona
- Pokazać ci twój pokój ? - spytał blondyn . 

---------------------------------------------------------------------------
Cześć ! Tu Ada ;) 
Przepraszam że długp nei dodałam drugiego roździału ... 
Następne będą pojawiać się częściej ;)

sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział Pierwszy

*Oczami Jess*
Obudziłam się z potwornym bólem głowy , który był spowodowany za dużą ilością wypitego alkoholu jak i również narkotyków . Wstałam z łóżka , wybrałam zestaw ubrań na dziś <link> , poszłam do łazienki gdzie się umalowałam i ubrałam w wcześniej wybrany zestaw i zeszłam na dół , gdzie było całkowicie cicho , nie dziwie się w końcu mieszkam sama . Zrobiłam sobie na śniadanie płatki z mlekiem i zaczęłam je konsumować . Gdy już skończyłam zajadać się płatkami usiadłam na kanapie w salonie i włączyłam telewizor . Długo nie mogłam znaleźć niczego ciekawego więc zostawiłam na jakimś programie o gwiazdach , gdzie mówili najpierw coś o Justin'ie Bieberz'e , później o Demi Lovato i na końcu O MNIE !? ŻE CO ?! ' Jessica Higgins , córka menadżera zespołu One Direction , wczoraj widziana była pod klubem gdzie ćpała i piła choć jest nie pełnoletnia , według naszych źródeł wynika że Jessica była w tym miesiącu 15 razy widziana z policją , która ją zatrzymała . Jessica nie jest taką grzeczną dziewczynką jak kiedyś : piję , pali ćpa , biję się , kradnie itp chociaż nie jest pełnoletnia . To tyle na dzisiaj , widzimy się jutro ' - mówiła jakaś babka w tv . Skąd Oni to wszystko wiedzą ? . Siedziałam tak jeszcze chwile , dopóki nie zadzwonił mój telefon , odebrałam nawet nie patrząc kto dzwoni
- Jessica co to ma znaczyć ?! - wydzierali się rodzice do telefonu .
- Ale co ? - spytałam zakłopotana .
- Kradzież ? , ćpanie ? , palenie ? , picie ? - Wyliczali na palcach .
- Aaa , o to chodzi , to nic strasznego , robię to już od kilku lat a wy się teraz przejmujecie ? - spytałam ich , na co oni najwyraźniej się wkurzyli .
- Już tak nie będzie ! koniec z tym ! kupiliśmy ci bilet do Londynu jutro o 08:00 masz lot ! - Mama zmieniła ton głosu na bardziej surowy .
- Że ja niby mam z wami mieszkać ?! - krzyknęłam do słuchawki .
- Nie będziesz mieszkać z Nami , tylko z chłopakami z One Direction , Oni mieszkają 6 domów od nas . A u nich jest więcej miejsca . - wytłumaczył tata . 
- Ale ... - zaczęłam ale nie było mi dane dokończyć .
- Nie ma żadnego ' ale ' ! . Lot jutro o 08:00 , a jeśli nie przylecisz sami po ciebie przyjedziemy . !  - Krzyknęli po raz drugi już dzisiaj i się rozłączyli.
I niby teraz sobie o mnie przypomnieli ? Kochani rodzice się znaleźli cholera jasna.- pomyślałam.
Nie. Im tylko zależy na reputacji która dzięki moim ' wybrykom ' została troszeczkę popsuta . Wiedziałam że muszę tam jechać bo jak Oni po mnie przyjadą to nie będzie tak kolorowo . Poszłam na górę i spakowałam walizki.
*Oczami Zayn'a*
 - Chłopaki ! Na dół ! - krzyczał z dołu Liam. Zwlokłem się z łóżka i poszedłem do salonu w którym już siedział Lou i Harry. Usiadłem na przeciwko Liam'a i czekaliśmy tylko na Niallera.
- Już idę ! - krzyczał z góry Niall - sorry , sorry , jestem ! - usiadł zdyszany na kanapie obok mnie. Lekko się zaśmiałem i usiadłem wygodniej na kanapie.
- No więc o co chodzi stary ? - zapytał Harry Liam'a.
- Bo dzwonił do nas Paul i zapytał czy jego córka , Jess , nie mogłaby u nas trochę pomieszkać. Wiecie mamy duży .. - nie dokończył , bo chłopaki mu przerwali
- Yeaaaaah , laska w domu ! - krzyknął Harry
- Taak , w końcu ktoś mi będzie robił śniadaniee ! - ucieszył się Niall
- Cicho ! - krzyknął z lekka wkurzony Liam. - więc tak , stwierdziłem , że nie będziecie mieli nic przeciwko i zgodziłem się. Jess będzie u nas jutro koło 11. Bierzemy się za sprzątanie panowie ! - stwierdził Liam
- No co ?! Nie , ja nie sprzątam. - powiedział Lou - O El dzwoni , przepraszam państwa - no i jak zwykle Lou się wymigał.
- O kurde , zapomniałem ! - krzyknął Niall - umówiłem się z Justinem ! To pa ! - krzyknął i już Go nie było.
- A no tak , że też Wam nie powiedziałem. Jestem na dzisiaj umówiony z taką Alex , sorry chłopaki , lecę. - Harry też się wymigał.
- Liam , stary .. - nie dokończyłem , bo mi przerwał
- Co Ty też wychodzisz ? Jasne , idź. - powiedział zły Liam.
- Nie , nie o to chodziło. Chciałem powiedzieć , że sami sobie poradzimy. Spoko. - klepnąłem Liam'a w ramię i skierowałem się w stronę schodów - idę się przebrać , zaraz wracam - powiedziałem i pobiegłem do swojego pokoju.
-----------------------------------------

Hej , z tej strony Fika , koleżanka autorki tego bloga. Ada prosiła żebym dokończyła rozdział , ale ja go kompletnie zrąbałam (przepraszam Ada. ;x) Jest krótki , bo jakoś nie wiedziałam co wymyślić. Jeszcze w dodatku ta pogoda , ugh. ;x Jeszcze raz przepraszam , Ada mnie pewnie zabije , ale cóż. Mówiłam , że nie jestem dobra w pisaniu !

środa, 7 sierpnia 2013

Prolog

Mam na imię Jessica ale mówią na mnie Jess , mam 17 lat . Mimo iż nie mam jeszcze  18 lat piję , ćpam i palę . Spytacie pewnie ' co na to moi rodzice ? ' ahh ... tak , moi rodzice wyjechali do Londynu kilka lat temu ' spełniać swoje marzenia ' , tata pracuję tam jako menadżer a mama jako słynna fotografka . Tak ! dokładnie , mają mnie gdzieś , zostawili nie pełnoletnią córkę samą w domu . Dziwne prawda ? teraz już nie jestem tą słodką Jessicą , tylko wredną Jess która ćpa , piję , pali , kradnie , biję się , ogólnie która ma spore kłopoty . Często widują mnie w więzieniu , a nawet jestem nie pełnoletnia ... , zatrzymują mnie na kilka godzin a potem wypuszczając wierząc że w końcu będę taka jak kiedyś . Ale to się NIGDY NIE STANIE .

----------------------------------------------------------------------------------------------------------
SKOMENTUJ - DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA , A DLA NAS TO WIELE ZNACZY . ;)

Bohaterowie !

                                                      Bohaterowie ! ;D 



Jessica ' Jess ' Higgins - 17 Letnia córka Paul'a . Z rodzicami nie ma za dobrych kontaktów . Jest chamska , wredna , itd. , ale tak na prawdę gdy ją dobrze poznasz jest miła i przyjacielska . Ćpa , piję i pali . Często bywa na komisjarjacie policyjnym za : kradzież , bójki , nielegalne sprzedawani narkotyków , itp . 



Avalon Clark , 17 letnia dilerka narkotykowa. Nieśmiała , ale stanowcza. Chamska i bezczelna , ale nie dla wszystkich. Zawsze to Ona musi mieć ostatnie zdanie. Nie interesuje jej opinia innych. Kiedy jest taka potrzeba potrafi być zimną i bezuczuciową suką.




One Direction . 


           W pozostałych rolach : 
Rodzice Jess : 
Paul Higgins ,
 Ann Higgins .