poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Roździał ósmy

Tamtadaram xD Nowy wygląd bloga ;D , podoba się wam ? ;D 
Roździał dedykowany : Magda gadgiu . ;)
-------------------------------------------------------------------------

                                                                             * Oczami Harry'ego *
Już dobre 2 godziny chodzimy po parku . Mam nadzieję , że chłopcy nic nie spaprali ? Wyjąłem telefon z kieszeni i wystukałem na klawiaturze telefonu : ' Gotowe ? , Hazz xx . ' i następnie wysłałem sms'a , minęło około 5 minut i dostałem odpowiedź , od Louis'a : ' Tak ! , możecie już przychodzić ; ) , Lou xoxo ' 
- Może już wracajmy ? - zapytałem blondynki 
- Tak , chodźmy - powiedziała i ruszyliśmy w kierunku domu . 

                                                                         * Oczami Jess * 
Po drodze trochę rozmawialiśmy . Ale nie za dużo . Po prostu , wolę się upewnić że mogę mu zaufać . Pewnie teraz myślicie ' Ale Avalon zaufałaś od razu . ' Tak , ale Avalon jest podobna do mnie i rozumiemy się bardzo dobrze . Jednak wiem że Harry jest ' kobieciarzem ' i po prostu nie chcę mu za szybko zaufać . Mogę się z Nim przyjaźnić , czy coś ... , ale jak na dzień dzisiejszy boję się że może mnie wykorzystać . Pewna osoba , mówiąc ' pewna ' , mam na myśli moją przyjaciółkę ,byłą przyjaciółkę . W waszych głowach pewnie tkwi pytanie ' czemu byłą ? ' , chętnie wam na nie odpowiem . A więc tak , razem z Liss (moją byłą przyjaciółką ) znałyśmy się jakieś 5 - 6 lat , myślałam że mogę ufać jej , i tak też zrobiłam zufałam jej , po 3 dniach znajomości ! .  Uznasz to za dziwne ? tak , pewnie tak uznasz , ja po prostu myślałam że Ona nie jest jak inni ludzie , zakłamana , fałszywa . Po kilku latach naszej przyjaźni , dowiedziałam się że jest , taka jak wszyscy .  Wykorzystała mnie i tyle . Nawet nie wiem kiedy doszliśmy do willi .
- Jess ? Jess ? jesteśmy już .  - Harry machał mi rękami przed oczami .
- Tak , wiem - skłamałam i pchnęłam drzwi przed siebie . Moim oczom ukazała się willa pełna ludzi , alkoholu , jedzenia , i innych napojów , a muzyka grała głośno . Stałam jak wryta w ziemie . Nawet nie zauważyłam jak podeszli do mnie chłopcy z prezentami ? WTF ?! przecież jestem dla nich chamska , wredna  itp . a oni zrobili impreze ? dla mnie ? WHY ?! - To bardzo miłe , ale ... . No właśnie ' ale ' , nie znam nikogo z tych ludzi ! nikogo ! Avalon nie ma , Nathan'a też nie ... . Prędzej ta impreza jest dla nich i w ich stylu . 

3 komentarze:

  1. Ojeju !! *.* teraz zobaczyłam dopiero, że rozdział dedykowany mi *.* Dziękuję :*
    Rozdział świetny, tylko szkoda, że taki, krótki c :
    Ooo są tacy kochani zrobili jej imprezę, a on co: "Nie ma Nathana" .______________. lol
    Czekam na nn. I mam nadzieję, że będzie dłuższy : )
    Pozdrowienia i życzę weny. !! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co ;* , dziękuje ;* . hahah xD no bo nie w jej stylu ta impreza ;D Postaram się , ale nie mam za bardzo czasu ;) Dziękuję , :*

      Usuń
  2. Zajebiste...:D
    Imprezka...jacy oni kochani:)
    Ale reakcja Jess i tak mnie rozwaliła:)
    Czekam na nn:D

    OdpowiedzUsuń