sobota, 31 sierpnia 2013

Roździał dziewiąty

                                             * Oczami Jess * 
Wiem że to tak niegrzecznie z mojej strony . Widać że się starali , ale nic na to nie poradzę że to nie w moim stylu impreza . Przynajmniej dobrze że nie ma tu rodziców . Polecieli do Afryki , po coś tam , nawet za bardzo mnie to nie obchodzi . 
- Najpierw ja ! - krzyknął Niall i podszedł do mnie z niebieskim pudełeczkiem , później podszedł po koleji : Liam , Harry , Louis i Zayn . Postanowiłam je jutro otworzyć . Położyłam je w swoim pokoju na półeczce i zeszłam na dół . 
- Podoba się ? - spytał Niall 
- Tak ... naczy ... , tak sobie - wypaliłam i 
- Ale czemu ? co ci się nie podoba ? - spytał Harry
- To bardzo miłe z waszej strony . No ale to nie jest moja wymarzona impreza , znam z tych ludzi tylko was , nie ma tu mar... - nie dokończyłam bo oczywiście szanowny pan Malik mi przeszkodził . 
- Tak , tak , nie ma tu narkotyków , marihuany . A co ty myślałaś że zaprosimy tu jakiś dilerów ? ćpunów ? - zapytał kpiąco 
- No .. nie ... ale moglibyście zaprosić kogoś kogo znam - oznajmiłam i westchnęłam
- Na przykład ? -spytał Louis
- Avalon , Nathan'a ... - odpowiedziałam im 
- Nathan'a ? - zaśmiał się Harry 
- Tak Nathan'a - odpowiedziałam pewna siebie 
- Ty sobie chyba żartujesz ? - zapytał Louis 
- Nie . Nie żartuje . On przynajmniej mnie rozumie . Nie tak jak nie któzy z Was . Jest dla mnie miły i wgl . Zresztą nie będę wymieniać . I tak nigdy mu nie dorównacie - zaśmiałam się kpiąco i ruszyłam w stronę wyjścia 
- Gdzie Ty idziesz - zapytał Liam 
- Gdzieś , gdzie są ludzie którzy potrafią się zachować i mnie rozumieją . Nie to co Wy - spojrzałam na nich i otworzyłam drewniane drzwi . 
- Czyli do tych nawalonych i naćpanych ludzi ? - spytał Zayn za nim wyszłam . 
- Bingo ! - krzyknęłam i wyszłam z domu . Jednak za mną wybiegł Zayn , Harry i Louis
- Nie pójdziesz tam - powiedział pewny siebie Harry 
- Harry , skarbie mam osiemnaście lat i mogę robić co chcę - powiedziałam i spojrzałam na jego zielone oczy . Co było błędem bo szybko w nich utonęłam . 
- Wiem o tym . Ale martwimy się o Ciebie - oznajmił , a ja nadal patrzyłam w jego zielone tęczówki
- O mnie ? - zaśmiałam się - No i jeszcze powiedz mi że Malik się martwi - zaśmiałam się i odsunęłam od niego . 
- Jess , przestań . Czy wszstko co robimy myślisz że jest przeciwko tobie ? - zapytał ponownie Harry 
- Tak . - powiedziałam mu 
- Jess , zrozum że nic nie robimy przeciwko tobie - dał nacisk na słowo ' nic ' . 
- Dobra koniec tego , już ! Harry nie widzisz że Ona nami rządzi ?! To zwykła idiotka i tyle . Lepiej było jak jej tu nie było - krzyknął zdenorwowany Zayn 
- Widzę . Naczy , n-nie wi-dzę - zająkał się loczek 
- Myślałam że chociaż ty Harry mnie rozumiesz i jesteś moim przyjacielem . Myliłam się. A i nie martwcie się o mnie , jutro przyjdę po moje rzeczy i już nie będzie musieli codziennie oglądać tej idiotki . Nawet już nigdy - powiedziałam , wskazałam palcem na siebie i jak najszybszy krokiem ruszyłam prosto . Tylko gdzie ? No właśnie . Zadzwoniłam do Avalon .
- Halo ? - usłyszałam damski głos w słuchawce . 
- Cześć Avalon , tu Jess - powiedziałam 
- o Jess . Cześć ! A ty nie na imprezie swojej ?  - zapytała z zdzwieniem w głosie 
- Nie ... Wyszłam z tego całego ' cyrku ' . Już mam ich wszystkich dosyć . A Ty skąd wiesz że miałam , naczy no mam imprezę ? - zapytałam blondynki . 
- Internet , skarbie - zaśmiała się 
- Ugh ... no tak . Ej bo ja w sumie dzwonie się spytać czy mogłabym u Ciebie spać kilka dni ? - zapytałam koleżanki 
- Pewnie ! Czekam na Ciebie . To wyśle Ci adres sms'em - powiedziała ucieszona 
- Okej , dzięki , to do zaraz - zaśmiałam się i rozłączyłam , a po chwili dostałam sms'a z adresem Avalon . Uśmiechnęłam się do ekranu mojego telefonu i schowałam go do kieszeni . 

                                      * Oczami Harry'ego * 
To nie miało tak wyjść . Myślała że jestem jej przyjacielem a ja ją zawiodłem . Ciekawe gdzie teraz jest ? 
- No to idzie ... Gdzie Ona jest ?! - rozdarł się na nas Liam który wraz z Niall'em teraz wyszli na podwórko 
- No ... poszła - powiedział zmieszany Louis 
- Jak to poszła ?! - Liam się wkurzył 
- No bo tych dwóch panów nie było dla nich za miłych , i powiedziała że jutro przyjdzie po swoje rzeczy i nei będzie już musieli jej codziennie oglądać - wytłumaczył na jednym wdechu Louis
- Co wy jej powiedzieliście ?!! - rozdarł się Liam 
- No ... że ... lepiej było jak jej z nami nie było , że jest zwykłą idiotką i że nami rządzi - powiedział Zayn - Ale nie wiedziałem że przyjmie to do siebie i odejdzie - dodał po chwili 
- Zarąbiście . Ciekawe co powie na to Higgins - powiedział Liam
- No to trzeba jej poszukać - po raz pierwszy od jakiegoś czasu odezwał się Niall 
- Ciekawe gdzie - rozłożyłem bezradnie ręcę 
- A ta Avalon ? albo Nathan ? - spytał Lou 
- Louis , my nei znamy tej Avalon  , a z Nathan'em nie mamy kontaktu . - powiedział przejęty Zayn 
- Ale powiedziała że jutro wróci - ucieszył się Irlandczyk 
- Wróci , ale po rzeczy , swoje rzeczy - spuściłem głowę w dół . Co ja narobiłem ?! 

1 komentarz:

  1. Jess...tak mi przykro,że Cie zawiedli
    W szczególności Harry
    Łoł...a Louis to taki fajny jest:D
    Jaki idiota z Zayna...obraża dziewczynę i myśli,że nie weźmie tego do siebie!
    I dobrze,że Jess się wyprowadziła
    Ja bym też ich miała dość!
    Fajny...pisz jak najwięcej

    OdpowiedzUsuń